Polska nie zamierza obniżyć statusu ochrony wilka
„System ochrony wilka w Polsce działa od lat bardzo sprawnie i nie ma na ten moment potrzeby, aby jakichkolwiek zmian dokonywać” - zapewnił.
„W Polsce funkcjonuje system rekompensat za szkody poczynione przez wilki. Dodatkowo, jeśli Generalna Dyrekcja Ochrony Środowiska identyfikuje jakieś szczególnie agresywne osobniki, może wydawać derogacje od zakazu odstrzału. Takich derogacji było już ok. 50 w ostatnim okresie” - przypomniał.
Tym, czym - zdaniem wiceministra - warto natomiast zająć się w kontekście wilków, jest przeprowadzenie dobrego monitoringu ich europejskich populacji. „Nadal zbyt mało o nich wiemy. A bez dobrego monitoringu nie powinno się podejmować żadnych pochopnych decyzji” - zauważył.
Taki monitoring, jak przypomniał, jest już zresztą tworzony przez Komisję Europejską, a zaangażowani w niego są także polscy naukowcy. „Badania naukowe są bowiem kluczowe. Liczy się przede wszystkim wiedza a nie emocje; i to z niej muszą wynikać wszelkie późniejsze decyzje” - powiedział.
Jak wskazał Dorożała, są obecnie w Polsce inne tematy, związane ze szkodami czynionymi przez zwierzęta chronione, którymi należy zająć się pilniej; chodzi m.in. o niedźwiedzie w niektórych rejonach Podkarpacia. „Razem z Generalną Dyrekcją Ochrony Środowiska wypracowaliśmy kilka propozycji zmian legislacyjnych związanych z prewencją, czyli skutecznym odstraszaniem tych zwierząt z terenów zamieszkałych” - powiedział.
„Natomiast, jeśli chodzi o wilka, to, jak powiedziałem, tu nie ma żadnej potrzeby zmian” - podsumował.
3 grudnia w Radzie Europy przegłosowana została zmiana w statusie wilka - ze "ściśle chronionego" na "chroniony". W konsekwencji swoje przepisy będzie mogła zmienić Unia Europejska. Pozwoli to na przeprowadzanie odstrzałów drapieżnika przez kraje członkowskie UE.
Status wilka reguluje Konwencja Berneńska - dokument przyjęty przez Radę Europy, którym zajmuje się stały komitet; to stały komitet przegłosował zmianę.
Zmiana w prawie międzynarodowym otwiera drogę do zmian przepisów unijnych. Zmiana wejdzie w życie 7 marca. Po tym terminie Komisja Europejska będzie mogła zaproponować nowelizację dyrektywy siedliskowej.
Ma ona dać krajom członkowskim "większą elastyczność" w zarządzaniu populacją wilka - będą one mogły przeprowadzać odstrzał tych drapieżników. "Przeniesienie wilka" z jednego aneksu unijnej dyrektywy do drugiego będzie wymagało zgody Parlamentu Europejskiego i Rady UE, co oznacza, że zmiana będzie musiała przejść całą procedurę legislacyjną.
"Ważne wiadomości dla naszych społeczności wiejskich i rolników" - oznajmiła po głosowaniu przewodnicząca KE Ursula von der Leyen. "Konwencja Berneńska postanowiła zmienić status ochrony wilków, ponieważ potrzebujemy zrównoważonego podejścia między ochroną dzikiej przyrody a ochroną naszych środków do życia" - powiedziała.
Komisja Europejska zaproponowała zmianę w grudniu 2023 r. Media łączyły propozycję ze stratą, jaką poniosła von der Leyen - wilk zabił jej kucyka Dolly na farmie w Niemczech.
"Zmiana statusu ochronnego wilka oznacza, że w wielu krajach Unii Europejskiej stanie się on gatunkiem łownym, a odstrzały poważnie zagrożą trwałości populacji tego drapieżnika" - ostrzegł w rozmowie z PAP wiceprezes Stowarzyszenia dla Natury "Wilk", prof. UW Robert Mysłajek.
Według KE populacja wilków w krajach unijnych znacznie wzrosła w ciągu ostatnich 20 lat. W 23 państwach członkowskich UE żyje ponad 20 tys. zwierząt tego gatunku. Krajami o największej ich liczbie zgodnie z szacunkami z 2021 r. są Włochy (ok. 3 tys.), Rumunia (ok. 2,5-3 tys.), Bułgaria (ok. 2,7 tys.) i Polska (ok. 1,9 tys.).
Według danych Stowarzyszenia dla Natury "Wilk" w Polsce żyje obecnie ok. 3,5 tys. osobników.(PAP)
Katarzyna Czechowicz
kap/ bar/ amac/