3 listopad 2022

Leszek G. prawomocnie skazany; celowo spowodował śmiertelny wypadek, odpowiadał za zabójstwo

zdjęcie: Leszek G. prawomocnie skazany; celowo spowodował śmiertelny wypadek, odpowiadał za zabójstwo / fot. PAP
fot. PAP
Na karę łączną 15 lat więzienia skazał w czwartek Sąd Apelacyjny w Poznaniu Leszka G. Według śledczych, mężczyzna chcąc popełnić samobójstwo celowo doprowadził do wypadku pod Nowym Tomyślem, w którym zginęła jedna osoba. Został oskarżony o zabójstwo.
REKLAMA

Wyrok wydany w czwartek przez Sąd Apelacyjny w Poznaniu jest już prawomocny.

Do zdarzenia doszło w czerwcu 2020 roku w miejscowości Bolewice pod Nowym Tomyślem. Prokuratura oskarżyła Leszka G. o to, że "pozbawił życia Romana M. oraz usiłował pozbawić życia Sylwię M.".

Leszek G. kierując samochodem osobowym, umyślnie zjechał na pas ruchu przeznaczony dla pojazdów jadących z przeciwka, doprowadzając do zderzenia z samochodem, którym jechali Roman M. i Sylwia M. "Kierowca Roman M. poniósł śmierć na miejscu na skutek doznanych obrażeń wielonarządowych, natomiast pasażerka samochodu Sylwia M. doznała obrażeń w postaci obrzęku mózgu, złamania trzonu mostka, złamania żeber, stłuczenia płuca, złamania obojczyka" – wskazano w akcie oskarżenia.

Leszkowi G. zarzucono także prowadzenie samochodu pod wpływem alkoholu oraz niezatrzymanie pojazdu mimo rozpoczętego za nim pościgu policji. Zdaniem śledczych, oskarżony przed zdarzeniem chciał popełnić samobójstwo z powodu problemów ze swoją ówczesną partnerką; do wypadku miał doprowadzić celowo, a zatem – jak wskazała prokuratura - musiał się liczyć z tym, że swoim działaniem może spowodować śmierć osób jadących w tym pojeździe, stąd przedstawiony mu zarzut zabójstwa i usiłowania zabójstwa.

Proces mężczyzny ruszył w grudniu ub. roku. Leszek G. nie przyznał się do zarzutu zabójstwa. Przyznał się jedynie do spowodowania wypadku, jazdy pod wpływem alkoholu i ucieczki przed policją.

W lutym tego roku Sąd Okręgowy w Poznaniu uznał oskarżonego winnym wszystkich zarzucanych mu czynów i wymierzył mu karę łączną 11 lat i dwóch miesięcy pozbawienia wolności. Orzekł także wobec oskarżonego m.in. ośmioletni zakaz prowadzenia pojazdów mechanicznych, a także zadośćuczynienie w wysokości 50 tys. zł na rzecz Sylwii M.

Apelację od tego wyroku złożył prokurator, pełnomocnik oskarżycieli posiłkowych oraz obrońcy oskarżonego. Prokurator i pełnomocnik oskarżycieli posiłkowych wnieśli o zwiększenie wymiaru kary, wskazując, że kara 11 lat i dwóch miesięcy więzienia, orzeczona przez sąd pierwszej instancji, jest karą rażąco łagodną i niewspółmierną. Prokurator wniósł o orzeczenie wobec oskarżonego kary łącznej 15 lat i sześciu miesięcy więzienia – o taki wymiar wnosił też prokurator przed sądem pierwszej instancji.

Obrońcy oskarżonego wskazywali natomiast, że Leszek G. wcale nie chciał popełnić samobójstwa, a czyn za który powinien odpowiadać, to nie czyn z art. 148 kk (zabójstwo), a "spowodowanie wypadku ze skutkiem śmiertelnym przez kierowcę będącego w stanie nietrzeźwości".

W czwartek Sąd Apelacyjny w Poznaniu wydał prawomocny wyrok w tej sprawie i wymierzył Leszkowi G. karę łączną 15 lat więzienia. Sędzia Marek Kordowiecki podkreślił w uzasadnieniu wyroku, że materiał dowodowy zgromadzony w sprawie wskazuje jednoznacznie, że Leszek G. do wypadku doprowadził "świadomie, umyślnie i celowo". Dodał, że "chociaż można mieć tu rzeczywiście wątpliwości, czy jego zamiarem było pozbawienie się życia, czy też nie (…) to, to co miał wówczas w głowie oskarżony nie ma istotnego znaczenia dla rozstrzygnięcia tej sprawy".

"W ocenie Sądu Apelacyjnego zebrany w sprawie materiał dowodowy, co do zasady podkreślam, prawidłowo oceniony przez sąd pierwszej instancji, doprowadził do słusznego wniosku, że w tej konkretnej sprawie nie mamy do czynienia z podnoszonym przez obrońców i samego oskarżonego tzw. zdarzeniem komunikacyjnym w postaci wypadku drogowego. Pozornie, rzeczywiście, można by się sugerować, że mamy do czynienia z wypadkiem drogowym, bo rzecz dzieje się na drodze publicznej, w czasie jazdy samochodu kierowanego przez oskarżonego z naprzeciwka jedzie samochód kierowany przez pokrzywdzonego. W pewnym momencie na pas ruchu jadącego samochodu z naprzeciwka skręca samochód oskarżonego, następuje zderzenie i dochodzi do tragicznych skutków w postaci śmierci kierowcy opla i w postaci obrażeń ciała doznanych przez jego żonę" – mówił sędzia.

Sędzia zaznaczył jednak, że "Sąd Apelacyjny analizując materiał dowodowy starał się również samodzielnie ocenić dowody, mając na uwadze trudność tej sprawy – bo trzeba przyznać, że sprawa jest wybitnie trudna, a to z racji samej postawy oskarżonego, który w swoich wypowiedziach nie jest niestety szczery". "Tak więc Sąd Apelacyjny sam ocenił te dowody i doszedł do tych samych wniosków (jak sąd pierwszej instancji) jeżeli chodzi o świadome, umyślne, celowe zjechanie oskarżanego, uciekającego przed policjantami, na lewy pas jezdni wskutek czego doszło do takich tragicznych zdarzeń" – powiedział.

W uzasadnieniu wyroku sędzia odniósł się także do wskazywanego przez obronę wpływu alkoholu, pod jakim miał być oskarżony w momencie zdarzenia. Sędzia zaznaczył, że z materiału dowodowego wynika, że "oskarżony nie znajdował się wcale pod takim działaniem alkoholu, jak to próbują wykazywać obrońcy, że to ten alkohol spowodował właśnie takie a nie inne zachowanie". Sędzia przypomniał, że oskarżony jest zawodowym kierowcą, a rozpędzając swój samochód do prędkości ponad 120 km/h i doprowadzając do zderzenia z innym pojazdem musiał się liczyć z tym, że "uderzając z tą prędkością celowo w jadący samochód przewidywał i godził się z faktem, że wskutek tego uderzenia może nastąpić śmierć osób jadących tym samochodem, w który uderzył, stąd sąd pierwszej instancji słusznie przyjął – mając na uwadze już powstałe skutki – kwalifikację zabójstwa w przypadku kierowcy opla i usiłowania zabójstwa w przypadku pasażera".

Sędzia podkreślił też, że kara łączna 15 lat więzienia wymierzona Leszkowi G. jest w tym przypadku karą w pełni sprawiedliwą.

Pełnomocnik oskarżycieli posiłkowych radca prawny Michał Mejziński zaznaczył, że prawomocne rozstrzygnięcie niewątpliwie zamyka pewien etap tej sprawy dla rodziny, mimo, że żadna kara dla sprawcy nie zrekompensuje bólu i straty, jakie wciąż odczuwa rodzina Romana M.

Obrońca Leszka G. adw. Grzegorz Rose powiedział, że po uzyskaniu pisemnego uzasadnienia orzeczenia rozważana będzie kwestia złożenia kasacji od tego wyroku. Dodał, że w opinii obrońców było to "zdarzenie komunikacyjne".

Prokurator Mariusz Orlicki podkreślił, że "to nie był wypadek drogowy, bo jeżeli sprawca realizuje swój cel samobójczy i rozmyślnie rozpędza swój pojazd do prędkości 120 km/h, a następnie uderza nim w jadący z naprzeciwka pojazd, w którym znajdują się osoby, to musi sobie zdawać sprawę z tego, jakie konsekwencje swym czynem spowoduje".

"Każdy kierowca musi sobie zdawać sprawę, że prowadząc swój pojazd jest odpowiedzialny nie tylko za własne życie, ale również za życie każdego uczestnika na drodze. Powinien wykazać się niebywałą koncentracją w każdych okolicznościach; wiemy jakie jest nasilenie ruchu, jakie mogą zdarzyć się sytuacje na drodze – musimy mieć świadomość tego, że możemy spowodować krzywdę innym osobom i za to, jeżeli to będzie nieodpowiedzialne, lekkomyślne, brawurowe działanie – będzie surowa odpowiedzialność karna" – zaznaczył prokurator. (PAP)

autor: Anna Jowsa

ajw/ mark/

PRZECZYTAJ JESZCZE
Materiały sygnowane skrótem „PAP” stanowią element Serwisów Informacyjnych PAP, będących bazami danych, których producentem i wydawcą jest Polska Agencja Prasowa S.A. z siedzibą w Warszawie. Chronione są one przepisami ustawy z dnia 4 lutego 1994 r. o prawie autorskim i prawach pokrewnych oraz ustawy z dnia 27 lipca 2001 r. o ochronie baz danych. Powyższe materiały wykorzystywane są przez [nazwa administratora portalu] na podstawie stosownej umowy licencyjnej. Jakiekolwiek ich wykorzystywanie przez użytkowników portalu, poza przewidzianymi przez przepisy prawa wyjątkami, w szczególności dozwolonym użytkiem osobistym, jest zabronione. PAP S.A. zastrzega, iż dalsze rozpowszechnianie materiałów, o których mowa w art. 25 ust. 1 pkt. b) ustawy o prawie autorskim i prawach pokrewnych, jest zabronione.
REKLAMA

Kalendarz Wydarzeń / Koncertów / Imprez w Polsce

kiedy
2024-05-31 20:00
miejsce
Internet, Internet, Streaming online
wstęp biletowany
kiedy
2024-05-31 20:00
miejsce
Internet, Internet, Streaming online
wstęp biletowany
kiedy
2024-05-31 20:00
miejsce
Internet, Internet, Streaming online
wstęp biletowany
kiedy
2024-05-31 20:00
miejsce
Internet, Internet, Streaming online
wstęp biletowany