Tusk: PiS jest w bardzo złej sytuacji, rząd dusz po prawej stronie przejął Nawrocki
Zdaniem Tuska prezes PiS Jarosław Kaczyński „ma problem egzystencjalny”. - Mówię o tym bez jakiejś wrednej satysfakcji - dodał.
- Jeszcze dwa, trzy lata temu jak Kaczyński mówił, to wszyscy słuchali. Nie, że słuchali i się zgadzali, ale skupiał uwagę. (...) Nawrocki stał się punktem odniesienia. Zbiorowość polityczna, która budzi emocje, to jest bardziej Konfederacji, niż PiS, to jest uderzenie jakieś, jest bardziej populistyczna. Jeśli zaś chodzi o kwestie personalnego przywództwa Jarosław Kaczyński nagle zrozumiał, że jest out, bo on jest właściwie out - mówił szef rządu.
Powtórzył, że mówi o tym bez satysfakcji. - Karol Nawrocki będzie poważniejszym wyzwaniem - ocenił Tusk.
- To jest taki bieg rzeczy. Jest silna osobowość, która ma władzę, bo prezydent ma jakąś realną władzę i jest gość, który władzę utracił i nikt już o nim nie myśli, że będzie kiedyś władzę miał. Mówię o Jarosławie Kaczyńskim - powiedział premier.
Tusk zastrzegł, że nie ma „od lat prywatnych relacji z Jarosławem Kaczyńskim”. - Nigdy nie byliśmy zaprzyjaźnieni, ale byliśmy w niezłych relacjach, w czasach Solidarności tworzyliśmy jedno polityczne środowisko, dużo lepsze osobiste relacje miałem z bratem Lechem Kaczyńskim, ale też nie była to jakaś głęboka przyjaźń - powiedział.
- Jarosław Kaczyński jest odpowiedzialny za to polityczne zło, jakie się w Polsce rozpleniło. (...) Kłamstwo smoleńskie było tym, co uczyniło polski konflikt polityczny czymś o wiele groźniejszym, niż u wielu naszych sąsiadów. (...) Za to Kaczyński jest odpowiedzialny osobiście - wskazał szef rządu.
Powiedział, że z kolei prezydent Nawrocki „nie musi się spieszyć”. - On ma przed sobą ponad cztery lata, w związku z tym dla niego rozstrzygające będzie to, co się będzie działo za cztery lata, a nie za dwa lata - zaznaczył Tusk. (PAP)
mja/ mro/
Polska, Warszawa




