żyjemy w trudnych czasach, będziemy prowadzić dialog z rządem
W pielgrzymce, poza tysiącami związkowców z „S”, uczestniczą m.in. bliscy kapelana i patrona związku ks. Jerzego Popiełuszki - siostra Teresa i brat Józef z rodzinami, prezydencki minister Jacek Siewiera, minister rodziny, pracy i polityki społecznej Marlena Maląg, wiceminister w tym resorcie Stanisław Szwed oraz parlamentarzyści. Mszy, która jest centralnym punktem pielgrzymki, przewodniczy arcybiskup Józef Kupny - delegat Konferencji Episkopatu Polski ds. Duszpasterstwa Ludzi Pracy, a homilię wygłosił biskup toruński Wiesław Śmigiel.
Podczas swojego wystąpienia przed mszą Duda przypomniał, że we wrześniu 1983 r. podczas pierwszej pielgrzymki na Jasną Górę robotnicy, przede wszystkim z Huty Warszawa, przyjeżdżali modląc się o opiekę nad pracownikami, ale także przywrócenie zdelegalizowanej wówczas „S” - „związku zawodowego, który dzisiaj tak bardzo wspiera i pomaga ludziom pracy w naszym kraju, chociaż przykro z drugiej strony, że mamy takie narzędzie, jakim jest wolny związek zawodowy, tak mało pracowników z tego korzysta – nie przystępują do związków zawodowych, uważają, że +S+ tę sprawę załatwi” - powiedział Duda i przekonywał, że gdyby każdy myślał w ten sposób, w Polsce nie byłoby ruchu związkowego.
Duda podkreślił, że dla członków „S” bardzo ważne są wartości chrześcijańskie i nauka społeczna Kościoła, które są wpisane w statut tego związku. „Wiara, nadzieja, miłość Polsce – to słowa, które zostały wyszyte na naszym historycznym sztandarze Międzyzakładowego Komitetu Strajkowego w Gdańsku w sierpniu 1980 r.” - wskazał. Na sztandarze tym nie ma jeszcze logo związku, ale jest już wizerunek Matki Bożej – zaznaczył. Jak dodał, ważnym elementem działalności związku jest także pielgrzymowanie – jest ono realizacją testamentu patrona związku ks. Jerzego Popiełuszki.
Szef „S” w swoim wystąpieniu odniósł się także do bieżącej sytuacji społeczno-gospodarczej. „Żyjemy w trudnych czasach, myśleliśmy, że po pandemii koronawirusa już nie może być nic gorszego. Niestety myliliśmy się. Dzisiaj martwimy się o nasze miejsca pracy, martwimy się w związku z galopującymi cenami energii elektrycznej i gazu, nasze miejsca pracy są zagrożone” - powiedział.
„Dlatego będziemy prowadzić intensywny dialog społeczny, a jeżeli nie, to będziemy protestować, aby wspólnie z rządem wypracować rozwiązania, które nie pozwolą, aby zniszczyć naszą gospodarkę, tak mozolnie budowaną przez wszystkie lata” - podkreślił Duda.
Jak ocenił, pomiędzy „S” a rządem ten dialog jest prowadzony, czego przykładem jest propozycja wzrostu minimalnego wynagrodzenia w przyszłym roku. „Trudne rozmowy, trudny dialog, ale dialog, który przynosi pozytywne efekty, dlatego przed nami kolejne ciężkie rozmowy z rządem, z którym uważamy, że w trudnych rozmowach możemy dojść do porozumienia” - mówił Duda.
Przewodniczący w swoi wystąpieniu wezwał też do solidarności z narodem ukraińskim i dziękował za okazaną już Ukraińcom pomoc. Zacytował napis, który podczas pielgrzymki sprzed 40 lat znalazł się na transparentów podczas pielgrzymki: „Obroniłaś nas przed szwedzkim, broń nas Matko przed sowieckim”, dodając, że hasło jest nadal aktualne. „Przyjęliśmy naszych gości z Ukrainy, jak do swojej rodziny, bo na tym polega solidarność, ale dzisiaj musimy być jeszcze bardziej solidarni z nardem ukraińskim, bo oni walczą nie tylko o swoją wolność, ale i wolność Polski i całej Europy” - podkreślił.(PAP)
autor: Krzysztof Konopka
kon/ itm/
