Blisko 200 tys. miejsc pracy – sprawdź, gdzie!
fot. Praca to w dzisiejszych czasach towar luksusowy, ten kto ma umowę, ma gwarancję stałego zarobku, dlatego bezrobotni powinni zainteresować się bliżej sektorem poszukiwawczo-wydobywczym oraz branża
Jak informuje „Rzeczpospolita”, sektor poszukiwawczo-wydobywczy i branże pracujące na jego rzecz zatrudnią w Polsce przez dziesięć lat aż 120–190 tys. pracowników. Dowiedz się, którzy pracodawcy potrzebować będą rąk do pracy!
REKLAMA
Prognozy zapowiadające, że w Polsce dzięki rozwojowi sektora gazu łupkowego zatrudnienie znajdzie blisko 200 tys. ludzi zawiera najnowszy (nieopublikowany jeszcze) raport Instytutu Kościuszki, do którego treści dotarła „Rzeczpospolita”.
Instytut zakłada, że w ciągu najbliższych kilku lat w Polsce będzie wykonywanych około 500 odwiertów rocznie, a tym samym zatrudnienie w sektorze gazu łupkowego i sektorach powiązanych może wzrosnąć nawet o około 155 tys.
Co prawda, koszt realizacji każdego z odwiertów wyceniono średnio na 31 mln zł, ale eksperci twierdzą, że wydobycie jest opłacalne.
Ponadto w raporcie uwzględniono prognozowane, dziesięcioletnie wydatki inwestycyjne na łupki w PGNiG (około 27,5 mld zł) oraz Orlenie Upstream i Lotosie Petrobaltic. Pod uwagę wzięto zarówno wariant pesymistyczny, jak i optymistyczny. Pierwszy z wymienionych zakłada, że liczba odwiertów wyniesie jedynie 250 rocznie, a wówczas w ciągu dziesięciu lat zatrudnienie wzrośnie o około 120 tys. osób. Z kolei jeśli wykonanych zostanie 750 odwiertów w ciągu roku, liczba zatrudnionych wynosić będzie nawet 190 tys.
Zdecydowanie największy popyt na nowych pracowników – jak wynika z raportu - będzie zgłaszał przemysł metalurgiczny (produkcja rur, wierteł i metalowych części do różnych urządzeń), ale równie dużo ofert pochodzić będzie z handlu, energetyki, zakładów produkujących specjalistyczne maszyny i urządzenia oraz z firm doradczych i transportowych.
Niestety, klamka ostatecznie jeszcze nie zapadła i dynamiczny rozwój sektora gazu łupkowego w Polsce wciąż nie jest jeszcze oczywisty. Wiele w tej kwestii zależeć będzie bowiem od strategii, jaką przyjmie i jaką będzie realizował polski rząd.
Na podstawie informacji z Rz, 17.08.2012 oprac. MJ
Instytut zakłada, że w ciągu najbliższych kilku lat w Polsce będzie wykonywanych około 500 odwiertów rocznie, a tym samym zatrudnienie w sektorze gazu łupkowego i sektorach powiązanych może wzrosnąć nawet o około 155 tys.
Co prawda, koszt realizacji każdego z odwiertów wyceniono średnio na 31 mln zł, ale eksperci twierdzą, że wydobycie jest opłacalne.
Ponadto w raporcie uwzględniono prognozowane, dziesięcioletnie wydatki inwestycyjne na łupki w PGNiG (około 27,5 mld zł) oraz Orlenie Upstream i Lotosie Petrobaltic. Pod uwagę wzięto zarówno wariant pesymistyczny, jak i optymistyczny. Pierwszy z wymienionych zakłada, że liczba odwiertów wyniesie jedynie 250 rocznie, a wówczas w ciągu dziesięciu lat zatrudnienie wzrośnie o około 120 tys. osób. Z kolei jeśli wykonanych zostanie 750 odwiertów w ciągu roku, liczba zatrudnionych wynosić będzie nawet 190 tys.
Zdecydowanie największy popyt na nowych pracowników – jak wynika z raportu - będzie zgłaszał przemysł metalurgiczny (produkcja rur, wierteł i metalowych części do różnych urządzeń), ale równie dużo ofert pochodzić będzie z handlu, energetyki, zakładów produkujących specjalistyczne maszyny i urządzenia oraz z firm doradczych i transportowych.
Niestety, klamka ostatecznie jeszcze nie zapadła i dynamiczny rozwój sektora gazu łupkowego w Polsce wciąż nie jest jeszcze oczywisty. Wiele w tej kwestii zależeć będzie bowiem od strategii, jaką przyjmie i jaką będzie realizował polski rząd.
Na podstawie informacji z Rz, 17.08.2012 oprac. MJ
PRZECZYTAJ JESZCZE
