Gorączka przedświątecznych zakupów

Znicze, wiązanki, kwiaty żywe, sztuczne, cięte czy w doniczkach. Z tego typu dylematami przed świętem Wszystkich Świętych mierzy się każdy. Jedni stawiają na kwiaty prawdziwe, które pięknie wyglądają jednak szybko więdną lub marzną przy niskich listopadowych temperaturach. Inni wybierają sztuczne wiązanki, o których formę nie musimy się obawiać. To jakie ozdoby nagrobków wybierzemy zależy od naszego gustu, jednak sprzedawcy dbają o to, aby zadowolić nawet najbardziej wybrednych konsumentów.

Stoiska ze zniczami w okresie przedświątecznym znaleźć możemy wszędzie. Począwszy od hipermarketów i marketów, przez stoiska rozstawione na chodnikach aż po stragany zlokalizowane przy samych cmentarzach. Często bywa tak, że o świątecznych zakupach myślimy dużo wcześniej, a 1 listopada udajemy się na cmentarze z rękami pełnymi zniczy i wiązanek. Bywa też tak, że bliskich pochowaliśmy w innej miejscowości, dlatego zakupy robimy na miejscu.

Niezależnie jednak z jakich form korzystamy, pamiętajmy aby w zgiełku związanym z zakupami nie dać się oszukać, bowiem nieuczciwi sprzedawcy z pewnością pojawią się przy niejednej nekropolii, a przedświąteczny szał niech będzie okresem, w którym bardziej skupiamy się na bliskich, którzy odeszli i idei związanej ze świętem, niż na tym jaki kolor znicza bardziej pasuje do nagrobka.