9 listopad 2011
Niespełniona obietnica
Czy groźby ataku na popularny portal społecznościowy zostaną zroalizowane? Domysłów jest wiele.
5 listopada to dzień, na który każdy fan Facebooka oczekiwał z niepokojem. Wszystko z powodu grypy Anonymous, czyli zrzeszenia jednych z najpotężniejszych hakerów całego świata, którzy na ten dzień zapowiedzieli zniszczenie portalu społecznościowego.
REKLAMA
Dzięki swoim działaniom znaleźli poparcie milionów obywateli, gdyż za główny cel postawili sobie obronę wolności informacji. Ilość incydentów przypisywanych grupie z roku na rok rośnie. To oni, odpowiedzialni byli między innymi za zawieszenie działania PlayStation Network czy udany atak na Bank of America.
Ostatnie informacje mówią o wewnętrznym rozłamie w szeregach Anonymous i coraz trudniej domyślić się, które wpisy na stronach internetowych są prawdziwe. Mimo to, siła grupy niewątpliwie z dnia na dzień rośnie i jeszcze nieraz usłyszymy o jej internetowych akcjach.
Jeśli chodzi o atak na Facebooka, domysłów jest wiele. Być może, aferę wokół tej sprawy spowodował ktoś niezwiązany z Anonymous podszywając się pod nich. Kolejne pogłoski mówią, że atak po prostu nie udał się, gdyż poziom ochrony infrastruktury Facebooka okazał się zbyt wysoki lub hackerzy specjalnie podali złą datę, by działać niepostrzeżenie.
Czy ich groźby się spełnią i jednak uda im się zniszczyć stronę odwiedzaną przez miliardy młodych ludzi? Czas pokaże.
Tekst praktykantki Pauliny Pająk
Ostatnie informacje mówią o wewnętrznym rozłamie w szeregach Anonymous i coraz trudniej domyślić się, które wpisy na stronach internetowych są prawdziwe. Mimo to, siła grupy niewątpliwie z dnia na dzień rośnie i jeszcze nieraz usłyszymy o jej internetowych akcjach.
Jeśli chodzi o atak na Facebooka, domysłów jest wiele. Być może, aferę wokół tej sprawy spowodował ktoś niezwiązany z Anonymous podszywając się pod nich. Kolejne pogłoski mówią, że atak po prostu nie udał się, gdyż poziom ochrony infrastruktury Facebooka okazał się zbyt wysoki lub hackerzy specjalnie podali złą datę, by działać niepostrzeżenie.
Czy ich groźby się spełnią i jednak uda im się zniszczyć stronę odwiedzaną przez miliardy młodych ludzi? Czas pokaże.
Tekst praktykantki Pauliny Pająk
PRZECZYTAJ JESZCZE
