Ratownicy namierzyli lampę poszukiwanego górnika po wstrząsie w KWK Mysłowice-Wesoła
"Udało się zlokalizować lampę. Ratownicy określili przypuszczalne położenie lampy, a zarazem prawdopodobne miejsce znajdowania się górnika. Jest to naroże czoła przodka. Ratownicy w dalszym ciągu czynią starania, aby tego górnika zlokalizować i odnaleźć (…) Nie ma z nim kontaktu" – powiedział Horst.
Wiceprezes PGG nie był w stanie ocenić, jak długo potrwa jeszcze akcja ratownicza. Choć obszar poszukiwań zawężono do kilku metrów kwadratowych, to wszystko zależy od tego, w jakim stopniu górnik został przysypany.
To ostatni z czterech górników, którzy zostali uwięzieni pod ziemią po wstrząsie, do którego doszło w nocy z poniedziałku na wtorek. Pierwszy został odnaleziony przytomny i przetransportowany na powierzchnię. Do szpitala w Sosnowcu zabrał go zespół ratownictwa medycznego. Natomiast lekarz stwierdził zgon dwóch kolejnych mężczyzn, których ciała odnaleziono w obrębie kombajnu.
Do wstrząsu doszło około godz. 3.30 na poziomie 870 metrów. Miał on magnitudę 2,66 w skali Richtera. Został zlokalizowany około 40 metrów od czoła przodka.
W rejonie zagrożonym było piętnastu górników. Jedenastu udało się wycofać, a spośród nich dziewięciu – w stanie stabilnym, niezagrażającym życiu – przewieziono do szpitali w Jaworznie, Katowicach, Oświęcimiu, Sosnowcu i Tychach.
To drugi śmiertelny wypadek w mysłowickiej kopalni w 2024 r. 17 kwietnia w wyniku wstrząsu zginął jeden górnik, a ośmiu zostało poszkodowanych.(PAP)
pato/ mtb/ mark/ wus/