Śledztwo ws. składowania wbrew przepisom odpadów medycznych i niebezpiecznych
Według Wojewódzkiego Inspektoratu Ochrony Środowiska (WIOŚ) w Warszawie, sprawa dotyczy spółki SABA i posesji w dzielnicy przemysłowej Płocka, gdzie znaleziono m.in. odpady medyczne, a wśród nich m.in. opakowania zawierające leki w formie stałej i płynnej, fiolki z pozostałością krwi i zanieczyszczone naczynia laboratoryjne.
Kontrola tego składowiska została przeprowadzona przez WIOŚ pod koniec stycznia, gdy za pośrednictwem formularza elektronicznego "Zgłoś interwencję" wpłynęło tam powiadomienie dotyczące "nielegalnego magazynowania odpadów niebezpiecznych". Na miejscu przeprowadzono kontrolę i złożono zawiadomienie do płockiej Prokuratury Rejonowej, która wszczęła śledztwo z art. 183 par. 1 Kodeksu karnego. Na obecnym etapie jest ono prowadzone w sprawie - nikomu nie przedstawiono zarzutów.
"Śledztwo dotyczy składowania i zbierania wbrew przepisom odpadów medycznych, weterynaryjnych, niebezpiecznych i innych, w takich warunkach oraz w taki sposób, że może to zagrozić życiu lub zdrowi człowieka albo spowodować zanieczyszczenie środowiska" - powiedział w piątek PAP szef płockiej Prokuratury Rejonowej Marcin Policiewicz. Jak zaznaczył, postępowanie po przeprowadzonych oględzinach, znajduje się jeszcze na wstępnym etapie, w którym gromadzona jest sukcesywnie dokumentacja.
Rzecznik WIOŚ Artur Brandysiewicz, odpowiadając na pytania PAP, przekazał w piątek, że "posiadaczem odpadów", które odkryto w trakcie kontroli na posesji w przemysłowej dzielnicy Płocka, jest spółka SABA, prowadząca działalność m.in. w zakresie gospodarowania odpadami. Podkreślił, że znalezione tam odpady, w tym medyczne, "są zmagazynowane w miejscu na ten cel nieprzeznaczonym", przy czym sposób składowania uniemożliwia określenie ich ilości.
"Odpady są magazynowane w sposób nieselektywny na otwartej przestrzeni, luzem w pryzmach, w formie zbelowanej, w big bagach, beczkach i mauzerach. W większości nie posiadają oznakowania kodem odpadów. Część odpadów została przykryta plandeką" - wyjaśnił Brandysiewicz. Dodał, że spółka nie prowadziła ewidencji ilościowej i jakościowej tych odpadów.
Rzecznik WIOŚ wspomniał jednocześnie, że wśród składowanych w ten sposób odpadów medycznych zidentyfikowano także np. zużyte elementy kroplówek i strzykawek z igłami, worki z pozostałościami leków lub krwi do podawania dożylnego, zanieczyszczone pojemniki po moczu, a także pieluchy, podkłady higieniczne i rurki do cewników.
Brandysiewicz podkreślił, że w ramach działań WIOŚ przesłuchano przedstawiciela spółki SABA i "nałożono mandat karny w najwyższej możliwej wysokości". Jak dodał, wydana została także decyzja o sprawie wstrzymania działalności przez spółkę na posesji, którą skontrolowano "w zakresie stwarzającym zagrożenie zdrowia lub życia ludzi albo zagrożenie zniszczenia środowiska" - decyzja ma rygor natychmiastowej wykonalności.
Informacje o swych ustaleniach WIOŚ przekazał m.in. do Wojewódzkiego Centrum Zarządzania Kryzysowego i Państwowego Powiatowego Inspektora Sanitarnego w Płocku oraz władzom samorządowym miasta i woj. mazowieckiego. "Sprawa jest kontynuowana" - przyznał rzecznik WIOŚ.(PAP)
mb/ jann/
