reklama
kategoria: Polityka
18 grudzień 2025

Leśkiewicz: w delegacji na spotkanie prezydentów Polski i Ukrainy ze strony MSZ będzie wiceminister Bosacki

zdjęcie: Leśkiewicz: w delegacji na spotkanie prezydentów Polski i Ukrainy ze strony MSZ będzie wiceminister Bosacki / epa12593687 Sekretarz stanu w Ministerstwie Spraw Zagranicznych RP Marcin Bosacki przemawia do mediów podczas Rady do Spraw Zagranicznych UE w Brukseli, Belgia, 15 grudnia 2025 r. Ministrowie spraw zagranicznych UE będą omawiać rosyjską agresję na Ukrainę i sytuację na Bliskim Wschodzie w świetle najnowszych wydarzeń, w tym w Syrii, rok po upadku reżimu Asada. EPA/OLIVIER HOSLET Dostawca: PAP/EPA.
epa12593687 Sekretarz stanu w Ministerstwie Spraw Zagranicznych RP Marcin Bosacki przemawia do mediów podczas Rady do Spraw Zagranicznych UE w Brukseli, Belgia, 15 grudnia 2025 r. Ministrowie spraw zagranicznych UE będą omawiać rosyjską agresję na Ukrainę i sytuację na Bliskim Wschodzie w świetle najnowszych wydarzeń, w tym w Syrii, rok po upadku reżimu Asada. EPA/OLIVIER HOSLET Dostawca: PAP/EPA.
W delegacji na spotkanie prezydentów Polski i Ukrainy nie zabraknie przedstawiciela MSZ, będzie obecny wiceszef tego resortu Marcin Bosacki - poinformował w czwartek rzecznik prezydenta Rafał Leśkiewicz. Informacje te potwierdza MSZ, zaznaczając, że jeszcze rano Bosackiego nie było w składzie delegacji.
REKLAMA

Prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski, który w piątek składa wizytę w Polsce spotka się m.in. z prezydentem Karolem Nawrockim. Zgodnie z programem zamieszczonym przez KPRP o godz. 10.15 odbędzie się spotkanie w cztery oczy prezydentów Polski i Ukrainy. Od godz. 11.00 będą trwały rozmowy plenarne delegacji pod przewodnictwem obu prezydentów.

Bosacki w czwartek rano w TVN24 powiedział, że w polskiej delegacji przy spotkaniu prezydentów Polski i Ukrainy zabraknie przedstawiciela MSZ. - Znowu żaden przedstawiciel rządu do delegacji prezydenta nie jest zaproszony. To absolutnie niezgodne z konstytucją, która wymaga od prezydenta, chcę powiedzieć to bardzo mocno, współpracy z rządem w sprawach międzynarodowych - podkreślił.

Rzecznik prezydenta Rafał Leśkiewicz, pytany przez PAP o tę sprawę rano podkreślił, że trwają ostatnie przygotowania do oficjalnej wizyty prezydenta Zełenskiego w Warszawie. „Przygotowując wizytę, jesteśmy na bieżąco w kontakcie z MSZ” - zapewnił. Ocenił, że „formułowanie zarzutów” dotyczących składu delegacji przez Bosackiego do strony prezydenckiej jest niepoważne i nieprofesjonalne. „Przed ważną dla relacji polsko-ukraińskich wizytą prezydenta Ukrainy próbuje wywołać polityczną awanturę” - ocenił Leśkiewicz. Podkreślił, że agenda planowanego spotkania prezydentów Polski i Ukrainy obejmuje tematy związane z bezpieczeństwem, gospodarką i sprawami historycznym.

Po południu rzecznik prezydenta przekazał PAP, że w delegacji na spotkanie MSZ będzie reprezentował właśnie Bosacki. Ocenił, że w tej sytuacji wiceszef MSZ nie powiedział prawdy.

Tymczasem MSZ przekonuje, że rano Bosackiego nie było jeszcze w składzie delegacji. - Zaproszenie dla MSZ przyszło około południa - przekazał PAP rzecznik resortu Maciej Wewiór.

Bosacki w TVN24 mówił także, że była bardzo daleko kompromisowa propozycja ze strony szefa MSZ Radosława Sikorskiego dla prezydenta Karola Nawrockiego w sprawie ambasadorów. Przypomniał, że na początku grudnia Sikorski opublikował skan wystosowanego w październiku listu do prezydenta, w którym szef MSZ deklarował chęć rozwiązania problemu, jednak - jak poinformował - pozostał on bez odzewu.

Bosacki był pytany, czy Sikorski złożył Nawrockiemu propozycję, że na 100 ambasadorów 10 wskazałaby strona MSZ, 10 strona prezydenta, a kolejnych 80 byłoby zawodowymi dyplomatami spoza politycznego rozdania. - Potwierdzam, że była propozycja - odparł Bosacki.

Na uwagę, że informacja ta nie została zawarta w ujawnionym liście, wyjaśnił, że znalazła się ona w załączniku do pisma. - Trudno, żeby ujawniać personalia, ja tego też nie będę robił - zaznaczył. Pytany, dlaczego treść listu została upubliczniona, podkreślił, że "urzędnicy prezydenta kłamali, mówiąc, że to MSZ, czyli minister i wicepremier Sikorski, nie odpowiada na kompromisowe propozycje prezydenta".

- Było dokładnie odwrotnie. Panowie się spotkali, prezydent wysłuchał i przyjął ustnie do wiadomości kompromis ze strony ministra Sikorskiego, tylko potem niestety na jasno skonkretyzowaną na piśmie propozycję kompromisu nie odpowiedział w tej chwili już przez trzy miesiące - dodał wiceszef MSZ.

Spór o nominacje ambasadorskie między rządem a prezydentem (wówczas Andrzejem Dudą) trwa od marca 2024 r. Wtedy szef MSZ zdecydował, że ponad 50 ambasadorów zakończy misję, a kilkanaście kandydatur zgłoszonych do akceptacji przez poprzednie kierownictwo resortu zostanie wycofanych. Andrzej Duda podkreślał natomiast, że „nie da się żadnego ambasadora polskiego powołać, ani odwołać bez podpisu prezydenta”.

W miejsce ambasadorów, którzy opuścili placówki, ale nie zostali wówczas formalnie odwołani przez prezydenta, trafili wskazani przez MSZ dyplomaci, którzy nie mają statusu ambasadorów, lecz charge d’affaires. Taka sytuacja jest np. w USA, gdzie były szef MON w rządzie PO-PSL Bogdan Klich zastąpił Marka Magierowskiego.

Pod koniec września Karol Nawrocki podkreślił, że nie ma możliwości, aby Bogdan Klich oraz Ryszard Schnepf (chargé d’affaires we Włoszech) otrzymali nominacje ambasadorskie. (PAP)

wni/ par/



Polska, Warszawa

PRZECZYTAJ JESZCZE
Zamieszczone na stronach internetowych portali działających w grupie Twoje-Miasto materiały sygnowane skrótem „PAP” objęte są ochroną polskiego i międzynarodowego prawa własności intelektualnej. Jakiekolwiek wykorzystanie tych materiałów, w tym w celu eksploracji tekstów i danych, poza przewidzianymi przez przepisy prawa wyjątkami, w szczególności dotyczącymi dozwolonego użytku osobistego, jest zabronione.
reklama

Kalendarz Wydarzeń / Koncertów / Imprez w Polsce