reklama
kategoria: Polityka
17 październik 2025

Szef PSL o projekcie ws. związków nieformalnych: daje szanse na szerokie poparcie w parlamencie

zdjęcie: Szef PSL o projekcie ws. związków nieformalnych: daje szanse na szerokie poparcie w parlamencie / Wrocław, 11.10.2025. Wicepremier, minister obrony narodowej Władysław Kosiniak-Kamysz podczas konferencji prasowej w Centrum Kongresowym Politechniki Wrocławskiej we Wrocławiu, 11 bm.  w ramach Wojewódzkiego Zjazdu Polskiego Stronnictwa Ludowego. (amb) PAP/Krzysztof Ćwik
Wrocław, 11.10.2025. Wicepremier, minister obrony narodowej Władysław Kosiniak-Kamysz podczas konferencji prasowej w Centrum Kongresowym Politechniki Wrocławskiej we Wrocławiu, 11 bm. w ramach Wojewódzkiego Zjazdu Polskiego Stronnictwa Ludowego. (amb) PAP/Krzysztof Ćwik
Wicepremier, szef MON i lider PSL Władysław Kosiniak-Kamysz uważa, że projekt ustawy ws. związków nieformalnych daje szanse na szerokie poparcie w parlamencie. Najważniejsze jest to, że ci, którzy byli na skrajnych pozycjach w koalicji znaleźli w tej sprawie porozumienie - podkreślił.
REKLAMA

W piątek o godz. 11 w Sejmie szef PSL wraz z liderem Lewicy Włodzimierzem Czarzastym ma przedstawić szczegóły projektu ustawy dotyczącej związków nieformalnych.

Kosiniak-Kamysz pytany w piątek rano w radiu RMF FM, jaką nazwę będzie nosił ten projekt odparł, że poinformują o tym posłanki Urszula Pasławska (PSL) i Katarzyna Kotula (Lewica).

- Ale status osoby najbliższej, dla mnie, to ważny kierunek - zaznaczył wicepremier.

Na pytanie, czy PSL uzyskało to, co chciało, Kosiniak-Kamysz podkreślił, że najważniejsze jest, że „ci, którzy byli, można powiedzieć, na skrajnych pozycjach w koalicji w tej sprawie, znaleźli porozumienie, które umożliwia i ułatwia życie”.

Zdaniem szefa ludowców projekt ustawy daje szansę akceptacji. - Niezaakceptowanie tego projektu będzie zapisaniem siebie do bardziej skrajnych skrzydeł. A nie wiem, czy prezydentowi zależałoby, żeby dzisiaj, by być jakąś częścią skrajności - stwierdził Kosiniak-Kamysz.

Na uwagę, że prezydent Karol Nawrocki jasno powiedział, iż interesuje go, by w rozwiązaniu kwestii związków nieformalnych nie było żadnego podobieństwa do małżeństwa i zapytany, czy jest w tym projekcie takie podobieństwo, prezes PSL odparł, że go nie widzi. - Ja postrzegam, że jest to ułatwienie życia - zaznaczył.

Kosiniak-Kamysz powiedział, że projekt zawiera elementy związane m.in z ułatwieniem dziedziczenia, aspekty podatkowe, czy sprawy związane z dostępem do informacji medycznej. - Czyli coś co od wielu lat budzi kontrowersje związane z trudnością funkcjonowania 2,5 mln osób żyjących często w nieformalnych związkach - dodał.

Na pytanie, czy PSL w całości poprze ten projekt, Kosiniak-Kamysz powiedział, że większość posłów za nim zagłosuje, bo - jak ocenił - daje on szanse na szerokie poparcie w parlamencie.

Kosiniak-Kamysz został też zapytany, czy PSL poprze ułatwienie w postaci możliwości przeprowadzenia rozwodu przed notariuszem. - Rozmawialiśmy o tym. Zgłaszaliśmy uwagi, żeby przeprowadzić konsultacje społeczne. One się odbyły. Jesteśmy zadowoleni z tego tytułu, że obywatele mogli się w tej sprawie wypowiedzieć. Jeżeli to nie będzie dotyczyć dzieci, tak jak było w projekcie, który pan minister Maciej Berek przedstawiał w sprawach deregulacyjnych, to jest ogromna szansa na poparcie. Uważam, że w tej sprawie też powinniśmy dojść do porozumienia - powiedział szef PSL.

Wiosną tego roku obecny minister do spraw nadzoru nad wdrażaniem polityki rządu Maciej Berek mówił w TVP o rozważanym rozwiązaniu, by w przypadkach, gdy „nie ma małoletnich dzieci pod opieką, gdzie nie ma sporu między stronami, gdzie ludzie chcą się zgodnie rozstać, można było to zrobić przed urzędnikiem stanu cywilnego, a w przyszłości, być może, także przed notariuszem".

Projekt regulujący kwestię związków partnerskich ma być rozwiązaniem kompromisowym, wypracowanym wspólnie przez PSL i Lewicę. Posłanka PSL Urszula Pasławska zapewniła w czwartek w Studiu PAP, że projekt nie będzie miał charakteru światopoglądowego i że zawierana umowa między partnerami będzie podlegać pod prawo cywilne, a nie - jak w poprzednich propozycjach minister Katarzyny Kotuli i Lewicy - prawo administracyjne.

Pasławska poinformowała, że przyszła ustawa będzie dotyczyć kwestii majątkowych, podatkowych i dostępu do informacji. Dodała, że przepisy będą miały „bezpieczniki”, by uniknąć sytuacji, że umowa jest zawierana w celu uniknięcia zobowiązań podatkowych. - Aby nie były to czynności pozorne dla ominięcia czynności podatkowych, takich jak chociażby podatek od darowizny czy wspólne rozliczanie się z podatku - zaznaczyła.

Według informacji PAP, projekt ustawy regulujący sytuację związków tej samej płci, a także par heteroseksualnych, które nie chcą zawierać małżeństwa, ma zawierać ok. 20 uprawnień dla takich związków, m.in. wspólne rozliczenie podatkowe, dziedziczenie, dostęp do informacji medycznej partnera. Umowa ma być zawierana u notariusza, a następnie rejestrowana w urzędzie stanu cywilnego. (PAP)

ero/ mok/



Polska, Warszawa

PRZECZYTAJ JESZCZE
Zamieszczone na stronach internetowych portali działających w grupie Twoje-Miasto materiały sygnowane skrótem „PAP” objęte są ochroną polskiego i międzynarodowego prawa własności intelektualnej. Jakiekolwiek wykorzystanie tych materiałów, w tym w celu eksploracji tekstów i danych, poza przewidzianymi przez przepisy prawa wyjątkami, w szczególności dotyczącymi dozwolonego użytku osobistego, jest zabronione.
reklama

Kalendarz Wydarzeń / Koncertów / Imprez w Polsce