Przymrozki miały negatywny wpływ na rośliny, ale jest jeszcze szansa na zbiory
Wskutek przymrozków, które pojawiały się przez kilka dni w Polsce, ucierpiały zwłaszcza sady i winnice, ale nie tylko. Zmarzły także kwiaty i krzewy ozdobne.
"Ostatnie przymrozki były najgroźniejsze dla tych roślin, które już miały zawiązki owoców, oraz pąki kwiatowe – mam tu na myśli głównie winorośle, u których niestety zmarzły pąki kwiatowe i zmarzły liście. I ta winorośl już w tym roku nie zakwitnie, co oznacza, że nie będzie mieć owoców" – przekazał prof. Przemysław Bąbelewski z Katedry Ogrodnictwa Uniwersytetu Przyrodniczego we Wrocławiu.
Mróz dotknął drzewa owocowe, choć - jak podkreślił naukowiec - "jest jeszcze szansa, że część jabłoni – tych, które kwitną później – uratuje się".
"Kwiaty pozostałych wymienionych owoców przemarzły i w tym roku drzewa nie zaowocują. Choć zastrzegam, że z pewnością nie wszędzie. Są ogrody, które były osłonięte, ogródki gdzieś w miastach, w cieplejszym regionie, gdzie temperatura nie spadła poniżej 2, 3 stopni" - zauważył prof. Bąbelewski.
W tym roku będą niewielkie zbiory orzechów włoskich, nie należy spodziewać się też urodzaju młodych ziemniaków. Przymrozki zaszkodziły nie tylko rolnikom, ale też ogrodnikom. Ujemne temperatury źle zniosły m.in. winobluszcze, wisterie czy magnolie.
"Niestety one przemarzły i na pewno w tym roku nie będą kwitły, natomiast nie jest to przyczyna, żebyśmy wycinali te rośliny, podobnie jak inne, ponieważ z pąków uśpionych odtworzą nowe pędy i nowe liście. Poczekajmy miesiąc, dwa i obserwujmy" - radzi profesor.
Zdaniem naukowca byliny, które jeszcze nie kwitły, nie powinny odczuć wpływu ujemnych temperatur. (PAP)
autor: Michał Torz
mt/ mmu/