Ukraińcy uczcili bohaterów, którzy od tysiąca dni walczą o swoją ojczyznę
Społeczność ukraińska spotkała się we wtorek w Lublinie pod konsulatem, aby oddać hołd ukraińskim bohaterom w tysiąc dni po inwazji rosyjskiej. Po odśpiewaniu hymnu Ukrainy i podniesieniu flagi na maszt uczcili ich pamięć minutą ciszy.
Konsul generalny Ukrainy w Lublinie Oleh Kuts podziękował narodowi polskiemu za pomoc od pierwszej chwil tej pełnoskalowej inwazji.
„To jest tysiąc dni siły ducha, niezłomności, bohaterstwa, ale także tysiąc dni wsparcia (…). Dziękujemy, że znowu ramię w ramię walczymy o lepsze jutro dla naszych dzieci, razem zwyciężymy na pewno” – dodał konsul.
Przyznał, że Polska jest liderem w niesieniu pomocy Ukrainie. Zwrócił uwagę, że w Lublinie powstało pierwsze w Polsce i na świecie centrum rekrutacyjne do Legionu Ukraińskiego. Przypomniał, że w ubiegłym tygodniu podpisano pierwsze kontrakty z ochotnikami, a w niedzielę złożyli oni przysięgę i rozpoczęli szkolenie na poligonie.
„Rekrutacja cały czas trwa. Szykujemy się już do podpisania kontraktów przez kolejną grupę ochotników. Mamy nadzieję, że to będzie przykład dla innych. Oczekujemy, że ta inicjatywa poszerzy się o naszych partnerów międzynarodowych, że oni też otworzą takie centra” – powiedział Oleh Kuts.
Dyrektor Centrum Współpracy Międzynarodowej UM w Lublinie Krzysztof Stanowski podkreślił, że tysiąc dni inwazji rosyjskiej to symboliczny dzień.
„Rozmawiamy też o planie pokojowym prezydenta Wołodymyra Zełenskiego. Bardzo ważne, żeby o sprawach niepodległości Ukrainy wypowiadali się Ukraińcy. Żeby nie było tak jak w Jałcie, że coś dzieje się za plecami tych, którzy są zainteresowani. Naszym najważniejszym celem jest, żeby istniała niepodległa Ukraina” – zaznaczył Stanowski.
Przekazał, że w Lublinie przebywa ok. 30 tys. ukraińskich uchodźców. Przypomniał, że dzięki wsparciu Ministerstwa Spraw Zagranicznych miasto Lublin buduje przenośne schrony w Sumach, a w Równem rozpoczął sie projekt budowy kanalizacji.
We wtorkowej uroczystości brała udział m.in. Svietlana Harbuza z Kijowa, która w 2022 r. wraz z dziećmi przyjechała do Polski.
„Jestem tu od początku wojny, ale moje serce jest tam. Zostawiłam mamę i męża w Ukrainie. Bardzo chcemy, żeby ta wojna się skończyła, żeby wszyscy Ukraińcy wrócili bezpiecznie do domu. Tysiąc dni to za dużo, za dużo dni bólu. Wszyscy mają nadzieję, że ta wojna szybko się skończy. Będziemy o tym mówić wszędzie, żeby nikt o nas nie zapomniał i aby nam dalej pomagali w tej strasznej wojnie” – powiedziała kobieta.
W geście solidarności z narodem ukraińskim iluminacje na placu Litewskim w Lublinie będą podświetlane we wtorek wieczorem w żółto-niebieskich barwach. Za dotychczasową pomoc okazywaną narodowi ukraińskiemu Lublin został uhonorowany medalem Miasto Ratownik przyznawanym przez prezydenta Ukrainy.
Od rozpoczęcia pełnoskalowej wojny Rosja okupuje 18 proc. terytorium Ukrainy. Z powodu rosyjskiej inwazji zginęło ponad 11 tys. cywilów, co najmniej dwa razy tylu zostało rannych, a kilkanaście milionów Ukraińców zostało zmuszonych do ucieczki. Według danych amerykańskiego i brytyjskiego wywiadu straty po stronie rosyjskiej mogą wynosić nawet 700 tys. zabitych i rannych żołnierzy, a po stronie ukraińskiej co najmniej 300 tys. Nie da się jednak precyzyjnie określić liczby ofiar wojskowych.(PAP)
gab/ joz/