Bayern upokorzył Barcę. Lewandowski z asystą i golem

W ćwierćfinale rozpędzony Bayern zmierzył się ze spragnioną trofeum Barceloną. Przed samym meczem media typowały je jako bezpośrednie  starcie dwóch największych gwiazd, czyli Messiego z Lewandowskim, jednak główne role tego widowiska odegrali drugoplanowi aktorzy.

Już w 4. minucie monachijczycy wyszli na prowadzenie. Po dośrodkowaniu Perisića doszło do wymiany podań pomiędzy Lewandowskim i Mullerem, co zakończyło się celnym strzałem tego drugiego. Na odpowiedź rywali nie trzeba było długo czekać. Tym razem w 7. minucie pięknym strzałem nie mógł pochwalić się Alaba, który zaliczył samobója. To byłoby jednak na tyle, jeżeli chodzi o ofensywę Barcelony. Reszta pierwszej połowy należała do Bayernu. Bramki strzelali odpowiednio Perisić (22 min), Gnabry (28 min) oraz po raz drugi Muller (31 min). Piłkarze na przerwę schodzili z wynikiem 4:1.

Początek drugiej połowy stał pod znakiem walki w środku pola oraz niewykorzystanych sytuacji obu drużyn. W 57. minucie świetną akcją popisał się Luis Suarez, który zwiódł obrońców i nie dał szans bramkarzowi. Ta bramka tylko rozjuszyła Bawarczyków, którzy urządzili sobie prawdziwy festiwal strzelecki. W 63. minucie wynik na 5:2 podwyższył Kimmich. Autorem kolejnej bramki był Lewandowski, który strzałem głową skierował piłkę do pustej bramki. Kolejne dwa gole w końcówce dołożył Philippe Coutinho.
Barcelona doznała upokarzającej porażki. Leo Messi i spółka mogą cieszyć się, że grali bez udziału publiczności i zaoszczędzili wstydu swoim kibicom. Z kolei Bayern rozegrał kapitalne spotkanie i w takiej formie jest murowanym kandydatem do zdobycia pucharu.