Reprezentacja Polski na pływackie mistrzostwa Europy w Lublinie coraz liczniejsza
To dla nas bardzo ważna impreza. Chcemy przede wszystkim mieć silną reprezentację. Zależy nam na tym, żeby każdy zawodnik, który się w niej znajdzie miał szansę o coś powalczyć – mówi trener główny kadry narodowej, Bartosz Kizierowski.
Oczywiście to, że są to mistrzostwa Europy u nas w kraju, pozwala trochę rozszerzyć skład, ale zależy nam przede wszystkim na jakości. Tak naprawdę chodzi o to, żeby rywalizować z czołowymi zawodnikami Europy i żeby wszyscy czuli, że naprawdę zasłużyli, żeby reprezentować nasz kraj – dodawał.
Kwalifikację na mistrzostwa Europy w Lublinie niektórzy wywalczyli już podczas letnich zawodów międzynarodowych. Przede wszystkim było to dziesięć osób, które zajęły miejsca 1-16 podczas mistrzostw świata. W tym gronie znalazły się największe gwiazdy polskiego pływania, m. in. Katarzyna Wasick, Ksawery Masiuk czy bracia Chmielewscy.
Do nich dołączyli zawodnicy, którzy podczas uniwersjady, młodzieżowych mistrzostw Europy oraz mistrzostw Europy i świata juniorów uzyskali czas równy lub lepszy od rezultatu dającego w Singapurze szesnastą lokatę w konkurencjach indywidualnych. Takich pływaków było sześcioro – chociażby Adela Piskorska, Dawid Wiekiera, ale też zaledwie świetnie spisujący się w tym roku na długich dystansach 17-letni Mikołaj Litoborski, dla którego start w Lublinie będzie absolutnym debiutem na tak dużej seniorskiej imprezie. Reprezentację Polski wspierają sponsor główny Polskiego Związku Pływackiego – PGE Polska Grupa Energetyczna S.A. oraz Ministerstwo Sportu i Turystyki.
Z kolei na początku września rozpoczął się okres wypełniania minimów na krótkiej pływalni. Są one wyznaczone na poziomie wyników wartych 850 punków World Aquatics (820 pkt WA w przypadku juniorów). Jako pierwszy swoją szansę podczas Pucharu Świata wykorzystał Kaper Stokowski. Zawodnik AZS UMCS Lublin w tym roku całkowicie skupił się na sezonie zimowym i przed własną publicznością będzie chciał nawiązać do sukcesów z ubiegłorocznego czempionatu globu. W grudniu w Budapeszcie wywalczył brązowe medale na 100 m stylem grzbietowym oraz w sztafecie 4x100 m stylem dowolnym.
Na krajowym podwórku Polski Związek Pływacki wyznaczył trzy imprezy kwalifikacyjne. Pierwsza odbyła się w dniach 18-19 października w Warszawie. Podczas PGE Grand Prix Pucharu Polski minima wypełniły trzy kolejne osoby: Aleksander Styś na 50 m stylem grzbietowym, Bartosz Kapała na 1500 m stylem dowolnym oraz Barbara Leśniewska na 200 m stylem dowolnym.
To są nazwiska, które, mam nadzieję, w przyszłości będziemy często wymieniali przy okazji dużych imprez. Cała trójka jest bardzo młoda, to będą nasi debiutanci. Ich wyniki są naprawdę potężnym postępem – komentuje Kizierowski, który liczy również,
że wkrótce do kadry dołączą kolejni zawodnicy.
W 2003 roku w Dublinie wywalczył brąz na 50 m stylem dowolnym.Myślę, że siedem, może osiem osób może jeszcze te indywidualne minima zrobić. To optymistyczne, ale patrząc na wyniki z tych zawodów parę osób było blisko, a jest to okres mocnego treningu i zawodnikom pływa się ciężko. Nie jest niemożliwe, że za kilka tygodni się nie poprawią, a to daje realną szansę, że znajdą się w kadrze na Lublin – wspomniał nasz były znakomity sprinter,
który sam ma medal mistrzostw Europy na krótkiej pływalni.
Przed krajową czołówką jeszcze dwie szanse na wywalczenie kwalifikacji. Pierwsza już w najbliższych dniach – podczas Memoriału Marka Petrusewicza we Wrocławiu (7-8 listopada), druga – podczas finału cyklu PGE Grand Prix Pucharu Polski w Gorzowie Wielkopolskim (13-14 listopada).




