Babiogórski Park Narodowy zamyka z końcem lutego trasy narciarskie
Mażul poinformował, że tokowisko zależy od warunków pogodowych. Zwykle odbywa się w marcu. "Warunki obecnie są coraz bardziej sprzyjające. Musimy to brać pod uwagę i zadbać o głuszce. Na Babiej Górze przyroda ma pierwszeństwo nad turystami" – zaznaczył.
Podczas tokowisk można usłyszeć charakterystyczne dźwięki samców. Tokują rozkładając ogon, wyciągając głowę, strosząc skrzydła i wydając niezbyt donośne odgłosy. "Słychać klapanie, trelowanie, korkowanie i szlifowanie. W ostatniej fazie pieśni godowej samiec głuchnie, stąd nazwa tego kuraka. Nie wiadomo, dlaczego tak się dzieje" – powiedział Mażul.
Według szacunków przyrodników w rejonie Babiej Góry żyje około 30 osobników. Dostrzeżenie głuszców jest trudne. Ptaki stronią od uczęszczanych szlaków chroniąc się w niedostępnych miejscach na granicy górnego regla, między borem świerkowym a kosodrzewiną.
Głuszec to duży ptak z rodziny kurowatych. Samce, znacznie barwniejsze od samic, osiągają metr długości. Samice osiągają do 65 cm. Ptaki zamieszkują lasy północnej części Europy i Azji od Szkocji po środkową Syberię. W Polsce gatunek ten zagrożony jest wyginięciem.
Na terenie Parku od 22 stycznia dostępne były cztery trasy. To propozycja głównie dla narciarzy skiturowych, bo na Babiej Górze nie ma wyciągów czy ratraków.
Babiogórski Park Narodowy powstał w 1954 r. i obejmuje cały okolice najwyższej góry Beskidów - Babiej Góry (1725 m npm.). W 1977 r. teren ten uznany został przez UNESCO za światowy rezerwat biosfery. Góra przyciąga rzesze turystów.(PAP)
Autor: Marek Szafrański
szf/ jann/