Komendant Główny Straży Granicznej zarządził wewnętrzną kontrolę po napaści na funkcjonariuszy w Gruzji
Na początku października PAP informowała o dwóch funkcjonariuszach polskiej Straży Granicznej, którzy z poważnymi obrażeniami trafili do szpitala po tym, jak po zrealizowanej operacji powrotowej zostali zaatakowani w stolicy Gruzji.
„W związku ze zdarzeniem Komendant Główny Straży Granicznej zarządził wewnętrzną kontrolę, która ma na celu sprawdzenie aktualności funkcjonujących w tym obszarze procedur Straży Granicznej” - przekazał PAP rzecznik Komendanta Głównego SG ppłk Andrzej Juźwiak.
Dopytywany wyjaśnił, że na obecnym etapie kontroli trudno wskazać dokładny termin jej zakończenia. O wszczęciu wewnętrznej kontroli pisało RMF FM.
Juźwiak poinformował również, że poszkodowani funkcjonariusze opuścili szpital i aktualnie przebywają na zwolnieniach lekarskich.
Do zdarzenia doszło 8 października. Funkcjonariusze mieli zostać zaatakowani z użyciem prętów i noża. Jak informował wtedy Juźwiak w wyniku tego zdarzenia dwóch polskich funkcjonariuszy trafiło z poważnymi obrażeniami głowy do szpitala, gdzie byli operowani.
Szef MSWiA, pytany o tę kwestię przekazał, że funkcjonariusze zostali zaatakowani przez mieszkańców Tbilisi. Poinformował, że atak nastąpił, gdy funkcjonariusze po zakończeniu misji wyszli na miasto. – Ta misja polegała na odtransportowaniu 19 cudzoziemców z Polski – powiedział. Chodzi o dziesięciu obywateli Gruzji i dziewięciu Pakistańczyków.
Gruziński resort spraw wewnętrznych poinformował 9 października o zatrzymaniu dwóch podejrzanych o napaść – przekazała agencja informacyjna Interpress. Ministerstwo w oświadczeniu stwierdziło, że obaj zatrzymani byli wcześniej skazani za szereg poważnych przestępstw. Zostali schwytani w trakcie policyjnego pościgu. Prowadzone jest dochodzenie, zarzut wobec zatrzymanych dotyczy przemocy wobec dwóch lub więcej osób. „Po zdarzeniu oskarżeni uciekli. Poszkodowani cudzoziemcy zostali przewiezieni do kliniki w celu udzielenia im odpowiedniej pomocy medycznej” – przekazał resort.
Agencja powiadomiła, że do ataku na polskich funkcjonariuszy doszło w pobliżu jednej ze stołecznych restauracji, a incydent miał być wynikiem kłótni, która przerodziła się w bójkę.
Rzecznik Frontexu przekazał, że agencja jest w ścisłym kontakcie ze Strażą Graniczną. Śledzi rozwój sytuacji i jest gotowa udzielić jej partnerom wszelkiego niezbędnego wsparcia. W oświadczeniu Frontex podkreślił zaniepokojenie „poważnym zdarzeniem”. (PAP)
ak/ agz/
Polska, Warszawa




