reklama
kategoria: Zdrowie
23 kwiecień 2025

Eksperci apelują do Ministerstwa Zdrowia o zmianę w polityce nikotynowej. Powinna lepiej chronić dzieci i młodzież

zdjęcie: Eksperci apelują do Ministerstwa Zdrowia o zmianę w polityce nikotynowej. Powinna lepiej chronić dzieci i młodzież / fot. Newseria - Jacek Charmast, prezes Stowarzyszenia Jump 93, koordynator programu Biura Rzecznika Praw Osób Uzależnionych
fot. Newseria - Jacek Charmast, prezes Stowarzyszenia Jump 93, koordynator programu Biura Rzecznika Praw Osób Uzależnionych
Wprowadzanie kolejnych zakazów w ustawie tytoniowej nie przyniesie spodziewanego rezultatu – oceniają lekarze i terapeuci pracujący z osobami uzależnionymi. Według nich należy osobno rozpisać działania rozwiązujące problem na poziomie osób dorosłych, które już palą, i te, które będą nakierowane na ochronę dzieci i młodzieży przed dostępem do wyrobów nikotynowych. Stowarzyszenie Jump93 wraz z przedstawicielami środowisk psychiatrycznych i zdrowia publicznego zaapelowało o systemowe podejście do polityki nikotynowej, z uwzględnieniem potencjału strategii redukcji szkód.

Nasz apel pojawił się w momencie, kiedy Ministerstwo Zdrowia zintensyfikowało działania legislacyjne w zakresie dostosowania prawa nikotynowego do norm Unii Europejskiej. Zwróciliśmy uwagę na pewne mankamenty polskiego systemu przeciwdziałania nikotynizmowi – na to, że panuje w nim chaos, że działania są powierzchowne, że brakuje podstawowych rozwiązań i pójścia za głosami ekspertów, którzy od lat wykazują, że nie traktujemy nikotyny poważnie tak jak Europa. Ten chaos działa przeciwko społeczeństwu, a teraz okazuje się, że działa też przeciwko dzieciom. Pod pozorem takim, że chcemy chronić prawa dzieci, tworzy się powierzchowne prawo, które w zasadzie niewiele rozwiązuje i wzmacnia ten chaos – mówi agencji Newseria Jacek Charmast,
prezes Stowarzyszenia Jump93, koordynator programu
Biura Rzecznika Praw Osób Uzależnionych.

 

Mowa o nowelizacji ustawy tytoniowej, za pośrednictwem której polski rząd chce ograniczyć dostępność jednorazowych e-papierosów beznikotynowych oraz saszetek nikotynowych dla młodzieży. Projekt zakazu sprzedaży takich wyrobów osobom niepełnoletnim został już notyfikowany do Komisji Europejskiej i czeka na rozpatrzenie. Zgodnie z aktualnie obowiązującymi przepisami osoby niepełnoletnie w Polsce mogą dziś legalnie kupić zarówno e-papierosy beznikotynowe, jak i saszetki nikotynowe. O uregulowanie rynku saszetek od dawna apelowali lekarze, którzy wskazywali, że na ich szkodliwe działanie narażone są głównie dzieci i młodzież. Dodatkowo mogą też stanowić dla nich pierwszy krok w stronę konsumpcji innych używek. Tymczasem w tej chwili nie istnieją żadne regulacje, które ograniczałyby ich sprzedaż osobom niepełnoletnim.

Stowarzyszenie Jump93 wystosowało stanowisko, pod którym podpisało się 25 sygnatariuszy, m.in. terapeutów i lekarzy. Apelują w nim o opracowanie krajowej strategii przeciwdziałania nikotynizmowi i powołania agencji kreującej politykę w tym zakresie.

Nasze główne postulaty są dwa. Trzeba utworzyć centralne biuro, które będzie koordynować politykę nikotynową. Ta rekomendacja pojawia się wszędzie, gdzie tylko ktoś takie rekomendacje pisze, ona zawsze jest na czele. Drugi postulat, równie ważny, jest taki, żeby opracować strategię dotyczącą polityki nikotynowej. To też pojawia się w zasadzie we wszystkich innych rekomendacjach. Brak tych dwóch elementów czyni naszą politykę nikotynową po prostu niepoważną na tle Unii Europejskiej. Więc zwracamy uwagę na te dwie rzeczy, ale ponadto mamy też taką propozycję, żeby rozdzielić działania wobec osób nieletnich, dzieci i młodzieży, od działań skierowanych do osób dorosłych. Przekaz profilaktyczny, edukacyjny i działania legislacyjne powinny być zróżnicowane ze względu na to, czy osoba jest dorosła, czy nie – podkreśla Jacek Charmast.
Polityka wobec nieletnich powinna być dopracowana i rzeczywiście taka, by wszyscy zrozumieli, że traktujemy problem używania nikotyny przez dzieci bardzo poważnie.


W kontekście działań na rzecz przeciwdziałania uzależnieniom tytoniowym wśród osób dorosłych, w ocenie ekspertów podpisanych pod stanowiskiem, istotne jest sięgnięcie po strategię redukcji szkód. Jej podstawą jest skłanianie palaczy do tego, by decydowali się na przechodzenie na produkty alternatywne dla klasycznego palenia. Jak podkreślono w apelu, żaden podgrzewany tytoń czy inny produkt zastępczy nie jest tak szkodliwy jak tradycyjny papieros, zarówno dla otoczenia palacza, jak i dla niego samego.

Samoleczenie jest ważnym elementem we wszelkich strategiach dotyczących używania jakichkolwiek substancji uzależniających: alkoholu, nikotyny i narkotyków. W przypadku nikotyny ono ma szczególną wartość z tego powodu, że Polacy nie mieli przez wiele lat dobrego dostępu do specjalistów w zakresie leczenia uzależnienia od nikotyny. Nie mieliśmy dobrych procedur, guideline’ów i innych istotnych rzeczy, by to dobrze robić i by mieć optymalny model pomocy osobom uzależnionym od nikotyny. A poza tym jeszcze mamy mężczyzn, którzy niechętnie chodzą do lekarza, więc taki element jak samoleczenie, który można wzmacniać, byłby tutaj istotnym czynnikiem sprawczym dla redukcji popytu na nikotynę – podkreśla ekspert Stowarzyszenia Jump93.


Strategię redukcji szkód promowano np. w Szwecji, która dzięki edukacji i dostępowi do produktów alternatywnych osiągnęła odsetek palących na poziomie 5,6 proc. Jednocześnie niemal jedna na cztery osoby dorosłe używa nikotyny codziennie. To taki sam poziom spożycia nikotyny, jaki występuje w całej Europie. Liczba zgonów z powodu chorób odtytoniowych jest jednak w tym kraju aż o 44 proc. niższa niż średnia europejska. W Polsce odsetek osób palących zbliża się do 30 proc.

Mamy bardzo dużą na tle Europy liczbę osób palących, osób używających nikotyny i mamy ciągły wzrost. Powierzchowne działania niewiele zmienią, my potrzebujemy systemowych zmian, by wreszcie ten problem opanować. To trzeba naprawdę zatrzymać. Nie robi się tego poprzez taki komunikat, który się pojawia ostatnio, zgodnie z którym doświadczenia redukcji szkód są słabe w przypadku nikotyny, że ona nie działa. My, ludzie redukcji szkód, a pracuję w tym już blisko 30 lat, wraz z moimi kolegami z Krakowa, potem z Warszawy, tworzyliśmy redukcję szkód i działania skierowane na osoby uzależnione od narkotyków. Działa ona w zasadzie wszędzie, bo to jest uniwersalne podejście, które mówi, że nie warto czasami podążać za absolutem, nie warto tylko kierować oczu na te ostateczne cele, jakimi jest wyzdrowienie całkowite, tylko na to, żeby ludzie poprawili swoją jakość życia, stan zdrowia i żyli dłużej – podkreśla Jacek Charmast.
Nie możemy wykluczyć wszystkich form zastępczych używania nikotyny, bo one są ważne, wydłużają życie. Największym killerem jest tu palona nikotyna i ta prawda nie wybrzmiewa w ostatnim okresie z ust osób, które nam zmieniają prawo.


Tymczasem już ok. 70 tys. Polaków rocznie umiera z powodu palenia papierosów. Koszty ekonomiczne wynikające z tego nałogu przekraczają 57 mld zł. Eksperci podkreślają, że palenie jest jednym z głównych czynników ryzyka chorób cywilizacyjnych.

Powinny powstawać poradnie do spraw leczenia uzależnienia od tytoniu. Powinniśmy eliminować ten czynnik ryzyka z życia publicznego, z życia młodzieży i dzieci, powiedzieć, że papierosy są passé i raczej promować prozdrowotny styl życia. Wielu moich pacjentów rezygnuje z tego nałogu, bo widzą, że mają implantowane kolejne stenty, że mają kolejny incydent udarowy. Same leki wszystkiego nie ogarną. W Polsce nie możemy karać kogoś za palenie, bo jak mamy karać, skoro reklamujemy wyroby tytoniowe i one są dostępne w sklepach. Z drugiej strony zakazy też nie rozwiązują problemu, pojawia się szara strefa, więc ciągle wracamy do edukacji i samoświadomości, wyboru przez naszych pacjentów, przez młodzież dobrej drogi i poprawy stylu życia, bo to się przejawia w konkretnych rezultatach. Więc może benefity za to, że ktoś wprowadza w życie prozdrowotne zachowania – to jest bardzo ważne – wskazuje Agnieszka Gorgoń-Komor, kardiolog, senator,
wiceprzewodnicząca senackiej Komisji Zdrowia.


W ocenie ekspertów głównym celem działań profilaktycznych i edukacyjnych powinna być młodzież i młodzi dorośli. Z dokumentu „Narodowa Strategia Kontroli Palenia Tytoniu i Używania Wyrobów Nikotynowych 2025–2030” przygotowanego przez Polskie Towarzystwo Psychiatryczne wynika, że w Polsce 30 proc. młodych osób do 17. roku życia ma doświadczenie z produktami nikotynowymi, a obecne działania są rozproszone, nieskuteczne i niedofinansowane. Eksperci zwracają uwagę na to, że potrzebna jest spójna polityka, która chroni młodych, a jednocześnie daje szansę dorosłym na dostęp do mniej szkodliwych alternatyw i skutecznych metod leczenia uzależnień.

Nasza młodzież opiera swoją wiedzę na sieci, więc warto by było, żeby z atrakcyjnymi formami przekazu dla młodych przebić się przez np. Internetowe Konto Pacjenta, żeby to nie były tylko suche fakty, ale atrakcyjne obrazy, czym grozi palenie papierosów i co się dzieje z płucami młodych ludzi. Mamy ogromny problem z zanieczyszczeniem powietrza w okresie zimowym, kiedy palimy w piecach, kiedy do naszego powietrza przedostaje się bardzo dużo toksyn, węglowodorów aromatycznych, i takie same substancje rakotwórcze są w dymie papierosowym. Teraz trzeba sobie z tym poradzić. Polska poradziła sobie bardzo dobrze z dopalaczami, kiedy te substancje były obecne na rynku. Jest to pewien wzór do naśladowania, a gdybyśmy tę profilaktykę przeprowadzili racjonalnie, także w zakresie poradnictwa psychologicznego odnośnie do wyjścia z nałogu, to mielibyśmy konkretny zysk – kwituje Agnieszka Gorgoń-Komor.


Źródło: Newseria
PRZECZYTAJ JESZCZE
reklama

Kalendarz Wydarzeń / Koncertów / Imprez w Polsce