Szczepienia przeciw grypie i RSV wśród zalecanych dla kobiet w ciąży
Podczas środowej konferencji specjaliści podkreślali, jak istotne jest szczepienie kobiet w ciąży w celu zmniejszenia ryzyka powikłań zdrowotnych zarówno dla matki, jak i dla noworodka.
"Rekomendujemy szczepienia, które są bezpieczne. Ich profil bezpieczeństwa zdecydowanie przewyższa potencjalne ryzyko. Mówimy nie tylko o ryzyku dla kobiety ciężarnej, ale o ryzyku dla jej dziecka – noworodka, który przez pierwsze tygodnie, a nawet miesiące życia jest bezbronny wobec wielu chorób" – powiedział specjalista chorób zakaźnych i hepatolog prof. Jerzy Jaroszewicz ze Śląskiego Uniwersytetu Medycznego.
Wśród zalecanych jest szczepienie przeciwko krztuścowi, które chroni noworodka przed tą chorobą w pierwszych tygodniach życia.
"Kobiety, które planują dziecko, powinny zrobić wszystko, aby dzieci były zdrowe. Jednym z tych elementów jest szczepienie. Dzięki szczepieniu przeciw krztuścowi dziecko będzie zabezpieczone od porodu przez pierwsze siedem tygodni życia" - powiedziała po spotkaniu ginekolog dr Maria Borek-Grzyb.
Eksperci przypominają, że szczepienie przeciw krztuścowi powinno odbywać się między 28. a 32. tygodniem ciąży, a w przypadku zagrożenia porodem przedwczesnym – nawet po 16. tygodniu. Krztusiec, jak zauważyła dr Borek-Grzyb, może grozić poważnymi powikłaniami, takimi jak problemy z układem oddechowym, a w skrajnych przypadkach może dojść do śmierci noworodka.
Jednak, pomimo licznych dowodów na skuteczność i bezpieczeństwo szczepień, problemem pozostaje brak pełnej akceptacji ze strony części społeczeństwa. "Są osoby, które, mimo dostępnych dowodów naukowych, nie wierzą w skuteczność szczepień, co prowadzi do poważnych problemów zdrowotnych, zarówno u dzieci, jak i dorosłych" - zaznaczył prof. Jaroszewicz.
Jak przekazała Izba Lekarska, wzrost liczby zachorowań na choroby zakaźne, takie jak grypa, COVID-19 czy RSV, który zauważalny był po zakończeniu pandemii, również stanowi wyzwanie. W 2023 r. w Polsce odnotowano 3,7 mln zachorowań na grypę, z czego 1,7 mln dotyczyło dzieci.
Populacja regionu śląskiego liczy prawie 4,5 mln osób. "Sam fakt, że mamy tak dużą populację, powoduje, że tych przypadków jest naprawdę sporo. Niemniej jednak staramy się sobie radzić i poprawiać sytuację" – wyjaśnił śląski państwowy wojewódzki inspektor sanitarny dr n. med. Grzegorz Hudzik.
Według ekspertów niechęć do szczepień wynika często z braku zaufania do medycyny oraz wpływu ruchów antyszczepionkowych, dlatego kluczowym wyzwaniem jest edukacja społeczeństwa i rozmowa pacjentów z lekarzami o ochronie zdrowia i profilaktyce.
"W medycynie nie ma alternatywnych medycyn, nie ma medycyn opartych o jakieś środki naturalne. Wszystko (...) powinno mieć uzasadnienie w nauce i tylko takimi faktami się powinniśmy posługiwać" – dodał dr Hudzik.
Lekarz zaznaczył również, że każdy lek, w tym szczepionka, może wiązać się z pewnymi efektami niepożądanymi, takimi jak ból w miejscu podania, gorączka czy zmęczenie. Jednak te reakcje są zazwyczaj krótkotrwałe i łagodne. Warto pamiętać, że korzyści płynące z szczepień zdecydowanie przewyższają ryzyko.
"Te działania niepożądane są odnotowywane, (...) powinny być, żeby eliminować tego typu zjawiska w przyszłości. Informacja przekazywana jest do krajowych ośrodków referencyjnych i dane partie szczepionek są wstrzymywane w obrocie. Chroni to całą populację przed możliwością wystąpienia tego typu zjawisk" - podsumował dr Hudzik.(PAP)
autorka: Julia Szymańska
jms/ bar/