Codzienne zanieczyszczenia powietrza silniej wpływają na zdrowie niż krótkotrwały smog
Dr inż. Krzysztof Skotak z Instytutu Ochrony Środowiska – Państwowego Instytutu Badawczego w komentarzu dla PAP zwraca uwagę, że smog i zła jakość powietrza to nie to samo. "To terminy często stosowane zamiennie, jednak mają inne znaczenie i warto je rozróżniać. Sytuacje smogowe (tzw. epizody wysokich stężeń) zdarzają się znacznie rzadziej niż obserwowana zła jakość powietrza. Sam smog jest zjawiskiem, a nie zanieczyszczeniem, i tym samym nie może być +emitowany+ z żadnego źródła" - zauważa naukowiec.
Smog powstaje przy intensywnej emisji zanieczyszczeń lub prekursorów tych zanieczyszczeń w warunkach atmosferycznych niesprzyjających rozpraszaniu - przy bezwietrznej pogodzie, podczas inwersji temperatury czy zaleganiu układów wysokiego ciśnienia.
Dr Skotak tłumaczy, że tradycyjnie rozróżnia się dwa rodzaje smogu: smog zimowy, kwaśny, typu londyńskiego - i smog letni, fotochemiczny, typu Los Angeles.
Źródłem smogu zimowego jest głównie emisja pyłu zawieszonego oraz to, co było obserwowane dawniej - związków siarki z przemysłu, transportu, energetyki i spalania paliw kopalnych w indywidualnych piecach. Smog zimowy tworzy się głównie na terenach miejskich w pobliżu źródeł emisji. Źródłem smogu letniego jest zaś emisja tzw. prekursorów ozonu z transportu oraz przemysłu. Taki smog tworzy się głównie poza miastami z dala od głównych źródeł emisji.
Zła jakość powietrza - wyjaśnia ekspert z IOŚ-PIB - obejmuje szerszy zakres problemów niż samo występowanie sytuacji smogowych. Może być spowodowana różnymi zanieczyszczeniami, które podlegają monitorowaniu, i dla których określono prawnie odpowiednie standardy jakości powietrza. Należą do nich: pył zawieszony o różnych frakcjach uziarnienia cząstek stałych w powietrzu (PM10, PM2,5) i zwarte w pyle m.in. metale ciężkie czy wielopierścieniowe węglowodory aromatyczne w tym bezno(a)piren, dwutlenek siarki, tlenki azotu, ozon, benzen czy tlenek węgla.
Wpływ zanieczyszczeń na zdrowie wynika zarówno z długo-, jak i krótkookresowego narażenia. A to oznacza, że nawet zaistnienie pojedynczej sytuacji smogowej może sprawić, że powietrze może być szkodliwe dla zdrowia, gdy stężenia tych zanieczyszczeń w powietrzu przekraczają określone poziomy uznane za bezpieczne, np. rekomendowane przez Światową Organizację Zdrowia.
"Podsumowując, smog to zjawisko występujące w określonych warunkach, a zanieczyszczenie powietrza to stan, z którym mamy do czynienia codziennie. To od poziomu przekroczenia poziomów substancji zależy czy możemy zaobserwować złą jakość powietrza. Zarówno sytuacja smogowe (wysokie stężenia trwające relatywnie krótko), jak i samo zanieczyszczenie powierza (jakość powietrza, jakim oddychamy codziennie) wpływają negatywnie na zdrowie człowieka. Co ważniejsze, znacznie wyższe skutki zdrowotne powoduje zanieczyszczenie powietrza, jakim oddychamy codziennie - przez długi czas" - tłumaczy dr Skotak.
Naukowiec informuje, że w przypadku Polski o lokalnie zauważalnej złej jakości powietrza decyduje przede wszystkim tzw. niska emisja, czyli spalanie paliw stałych do celów indywidualnej produkcji ciepła. Ten sektor emisji stanowi około 50 proc. całej emisji krajowej pyłu zawieszonego. Na obszarach, gdzie nie ma źródeł tzw. niskiej emisji, szczególnie w miastach, decydującą rolę w zanieczyszczeniu powietrza odgrywa transport drogowy. W całym kraju jest on źródłem nawet 20 proc. emisji. Chodzi tu nie tylko o spaliny z rur wydechowych, ale i o tzw. emisję wtórną pyłu. Ma to związek nie tylko ze ścieraniem opon, tarcz i okładzin hamulcowych, ale i z unoszeniem przez poruszające się pojazdy pyłu, który wcześniej opadł na drogi. 10 proc. pyłu w powietrzu emitowane jest z kolei przez energetykę zawodową, czyli profesjonalne elektrownie, a 5 proc. zanieczyszczeń pochodzi u nas z przemysłu. (PAP)
Autor: Ludwika Tomala
lt/ zan/ ktl/